Kto mnie zna to wie, ze nie lubię i nie umiem ani gotować ani piec. No ale niekiedy mnie coś "napada" i próbuje coś ugotować. Tak i w przedostatni weekend. Ugotowałam sama obiad i upiekłam ciasto. Obiad był pyszny, a ciasto trochę za suche (ale można było zjeść).
Wer mich kennt weiß, dass ich Kochen nicht mag und nicht kochen kann. Aber manchmal habe ich Lust in der Küche zu experimentieren. Auch vorletztes Wochenende war es so weit. Habe ganz alleine gekocht und gebacken. Essen hat echt lecker geschmeckt, der Kuchen war bißchen zu trocken (aber man konnte ihn essen).
Przy cieście miałam trochę problemów. Miałam zrobić lukier (pierwszy raz w moim życiu). Cukier puder wymieszać z sokiem z cytryny-to jeszcze było dosyć łatwe (chociaż się napociłam przy tym), ale lukier później na ciasto wlać i rozmazać - moim zdaniem to trzeba gdzieś studiować. Najlepsze było z polewa. Miały być tylko cieniutkie paseczki czekolady, a na koniec musiałam rozmazać polewę po całym cieście (lukrze). A dlaczego? Pudełeczko w którym była polewa za mocno ścisnęłam i cala polewa wylała się w jedno miejsce w cieście. No i masz babo placek - miałam dość.No ale zobaczcie sami:
Beim Kuchen hatte ich einige Probleme. Ich sollte eine Glasur aus Puderzucker und Zitronensaft machen. Das Herstellen war ja noch einfach, aber das Verteilen war unmöglich - so was sollte man studieren können. Dann die Schokoglasur - hier sollten es nur düne Streifen sein. Aber beim rausdrücken der Kurvertüre ist mir der ganze Inhalt auf einen Platz auf dem Kuchen rausgelaufen und ich musste es über den gesamten Kuchen verteilen. Aber schaut selber hin:
:-)
Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny i mile słowa.
Liebe Grüße und herzlichen Dank für Euren Besuch und die netten Kommentare.