Sonntag, 18. Juli 2010

Niespodzian-ka

Wracajac wczoraj z pracy (rozwozilam z mezem cieple jedzonko do starszych osob) zobaczylam "przepelniona" skrzynke pocztowa. I co w niej znalazlam? Bardzo mile niespodzianki: Z Norwegi przyszla kartka od niewielkej




karteczke imieninowa od Deilephila
  


Dziekuje Wam serdecznie! Przemile niespodzianki!

A teraz pokaze Wam moje hafty. Rowniez to hobby mam po mamie. Jeszcze jak razem mieszkalysmy, to mamusia co wieczor cos wyszywala. Ja do niej wtedy dosiadalam, robilam herbatke i rozmawialysmy. I co wieczor mnie denerwowala, bo mowila "wez tez zacznij wyszywac" (ja wtedy jeszcze nie umialam). A ja na opor nie chcialam. No ale kiedys mialam dosc gadania, kazalam sobie pokazac jak sie to robi i zaczelismy co wieczor robic herbatke (niekiedy lecialam muzyczka) i wyszywac. Bardzo fajne to byly czasy,ktore niestety juz nie wroca, ale bardzo lubie je wspominac. I tak mi zostalo, ze do tej pory wyszywam. Teraz jestem przy wyszywaniu domku nad jeziorkiem (pokaze jak bedzie gotowy) ale teraz jest przerwa letnia w wyszywaniu. Zaczne znowu we wrzesniu.
Zdolalam "zarazic" mojego meza tym hobby. Ale nikt nie moze wiedziec, ze on wyszywa - wiec to taki sekret miedzy nami. I oto jedna z prac mojego meza

A to moj obrazek "lazienka" ktory wisi u mnie nad drzwiami lazienki:

Mam jeszcze inne prace, ale nie na zdjeciach. Moze kiedys porobie to pokaze.

Tak to narazie znowu tyle na dzis. Zycze milego tygodnia!



6 Kommentare:

u Alojka hat gesagt…

przeciez nigdy nie wiadomo czy jeszcze nie bedziemy razem dziobac igielka.Ale to fakt, fajnie bylo.

ecila hat gesagt…

Piękne hafty! Muszę przyznać, że uczeń (czyli Twój mąż)radzi sobie nieźle.

niewielka hat gesagt…

Przepiękne hafty, mężowi tez pochwala się należy ;)

Bardzo się ciesze, że karteczka dotarła i radość przyniosła, szkoda, że nie wiedziałam wcześniej, to bym Tobie wysłała nieco inna niż twojej mamie :)Ale co tam, na przyszłość będę wiedzieć ;)
pozdrawiam serdecznie
niewielka

Lusilla hat gesagt…

Piękne hafty.Też trochę machałam igłą.Ale nigdy nie wyhaftowałam nic tak dużego.Pragnienie było,ale o wiele mniej zapału.

Nitkowy Świat hat gesagt…

mój mąż też haftował, ale riszerje (nie wiem jak to się poprawnie pisze-przepraszam) dziś już czasu mu brakuje. ale mamy jego serwetki piękne. Jeszcze świetnie rysuje. Ale ze względu na dużą ilość pracy zaniedbał hobby...

ChwilaPasji hat gesagt…

Kolejne wspaniałe hobby!
Ślicznie wychodzi Wam haftowanie...
Niewątpliwie czas spędzony z igiełką relaksuje, uczy albo szkoli w cierpliwości... Same pozytywy.!
No i zostaje prześliczna pamiątka...