Samstag, 4. Dezember 2010

Sernik na zimno/Käsekuchen

Musicie wiedziec, ze nie umiem ani gotowac ani piec. No to nie calkiem prawda, pare rzeczy umiem ugotowac albo upiec. Nie lubie tez gotowac i piec.

Ihr müsst wissen, dass ich nicht kochen und backen kann. Na, es ist nicht wirklich die Wahrheit, einige Sachen kann ich schon kochen oder backen. Ich mag es einfach nicht.

W internecie znalazlam fajny (i myslalam ze latwy) przepis na sernik na zimno. Wiec postanowilam go zrobic. Pierwsza warstwa poszla od razu do smieci. Nikt mi nie powiedzial (ani w recepcie nie pisalo), ze galaretka musi byc prawie stezala i dopiero ja mozna dodac do sera. Ale bez kucharskiej wiedzy galaretke wlalam do sera, wymieszalam i wlalam do tortownicy. I nagle zaczelo wszystko z tej tortownicy wyciekac. Wszystko trzeba bylo wywalic i myc. Dobrze, ze Alojek to moja mamusia, wiec zaraz do niej zadzwonilam z pytaniem co zrobilam zle? Wiec mi wytlumaczyla gdzie lezal moj blad i zabralam sie ponownie za robote. Niestety, sernik ani ladnie nie wygladal ani nie smakowal. Zdjecia porobilam, zeby Wam pokazac, ze do robienia ciast sie nie nadaje:

Im Internet habe ich ein super Rezept für kalten Käsekuchen gefunden. Also habe ich mich an die Arbeit gemacht. Die erste Schicht ist gleich in dem Müll gelandet. Es hat mir ja niemand gesagt, dass die Götterspeise erst fest sein muss, bevor ich sie mit dem Käse vermische. Aber ohne Back- und Kochwissen habe ich die Götterspeise gleich zu dem Käse reingetan, vermischt und in die Backform gegeben. Und auf ein mal floss alles wieder raus. Alles für den Müll und alles musste gewaschen werden. Gut, dass Alojek meine Mutti ist, die hab ich gleich angerufen um zu fragen was ich falsch gemacht habe? Sie hat es mir erklärt und ich habe noch ein mal versucht. Leider ist der Kuchen nix geworden. Das Aussehen des Kuchens war nicht toll und geschmeckt hat es auch nicht. Ich habe Fotos gemacht um Euch zu zeigen, dass ich mich einfach zum Kuchenmachen nicht eigne:

Tak mial sernik wygladac/so sollte der Kuchen aussehen



a tak u mnie wygladal/und so hat es bei mir ausgesehen

Jeszcze chcialam sie pochwalic jaki fajny dostalam kalendarz adwentowy od znajomego.

Ich wollte noch mal zeigen, welchen tollen Adventskalender ich von einem Bekannten bekommen habe.



Jutro napisze o targach.

Morgen schreib ich über Christkindlmarkt.

Pozdrawiam Was serdecznie!
 
Herzliche Grüße!

4 Kommentare:

Edi hat gesagt…

A ja bardzo lubię czekoladki Lindta, a co do gotowania,pieczenia...na pewno kwestia wprawy, a więc pierwsze koty za płoty. Nie rezygnuj, następnym razem na pewno się uda.

u Alojka hat gesagt…

no usmialam sie z tego co piszesz, masz meza co ci piecze i gotuje wiec sie nie przejmuj tym.
A kalendarz fajny, no i czekolada pycha.

Edyta hat gesagt…

Serdecznie dziękuję za podpowiedzi.
Kalendarz rewelacyjny.
Pozdrawiam

artimeno hat gesagt…

no to nas ubawiłaś ! ale nie myśl sobie, że ty jedna nie lubisz gotować i piec ;-)))