Montag, 9. August 2010

Ostatni tydzien byl straszny...(Die letzte Woche war schrecklich...)

Naprawde. Duzo pracy, a szef i ja jestesmy sami w biurze. Wszystkie dziewczyny pobraly urlop. 
Po drugie szukalam jak glupia kogos, kto mi tanio spodnie i sukienke skroci (w niemczech majatek to kosztuje - niekiedy skrocenie jest drozsze od spodni). Potrzebowalam te rzeczy na sobote (slub i zabawa znajomych). 30 Euro zaplacilam za skrocenie dwoch rzeczy! 
Wirklich. Viel Arbeit und nur der Fahrdienstleiter und ich sind im Büro gewesen. Sonst haben alle anderen aus dem Büro Urlaub.Dann habe ich wie blöd einen günstigen Änderungsschneider gesucht, der mir Hose und Kleid kürzt, die ich dann samstags zur Hochzeitsfeier anziehen wollte (in Deutschland ist die Änderung der Klamotten manchmal teurer als die Sachen selbst). Habe 30 Euro bezahlt.!
No a w srode sie zaczelo. Kaszel jak gruzlik, goraczka wysoka. Nawet 8 godzin w pracy nie wytrzymalam. W piatek to mi szef zabronil przyjsc do pracy tylko mialam isc do lekarza. Dzis jestem tez w domu (zlecenie szefa), mam jeszcze troche wypoczac i jutro do pracy. Dzis kolo 10-tej to nawet moj "Big Boss" z Hannoveru zadzwonil, zeby sie dowiedziec jak sie czuje.
Und am Mittwoch hat es dann aber wirklich angefangen. Husten, hohes Fieber. Ich konnte nicht mal 8 h an der Arbeit bleiben. Mein Chef hat entschieden, dass ich am Freitag zuhause bleiben soll und zum Arzt gehen soll. Heute bin ich auch zuhause (Verordnung vom Chef). Ich soll mich heute noch ausruhen und Morgen ins Büro kommen. Heute gegen 10 Uhr hat mich der "Big Boss" aus Hannover angerufen, um zu fragen wie es mir geht. Echt toll wie man sich in der Firma um die Mitarbeiter sorgt.

Wiecie co mnie najbardziej denerwuje? To, ze kupowalam i skracalam ciuchy a na zabawe weselna i tak nie poszlam. Szkoda :-(
 Am meisten hat mich geärgert, dass ich mir neue Sachen gekauft habe aber die Feier hat ohne mich statt gefunden. Schade :-(

Acha, obiecalam ze napisze dlaczego wstawilam dwa posty z wyzwaniami. Poprostu jestem jeszcze niedoswiadczona i nie bylam pewna czy jak oby dwa wyzwania wsadze w jeden post to mi to uznaja.

Mezus moj skonczyl nareszcie wyszywac! Ostatnio jak bylismy moja mame odwiedzic, to mu sie obraz wiszacy na scianie (juz przez nia wyszyty) tak spodobal, ze chcial wzor. A oto obrazek:

Mein Mann hat endlich sein Stickbild fertig. Als wir letztens bei meiner Mutter waren hat er ein von ihr gesticktest Bild an der Wand gesehen und wollte das Muster haben. Und hier das Bild:
Jeszcze tylko ladnie wyprasowac, do ramki i powiesic. Nur noch bügeln, einrahmen und aufhängen.
Teraz pomaga mi w przygotowaniach swiatecznych. Tak, dobrze czytacie. Powoli przygotowuje kartki swiateczne, bo i w tym roku chce isc je sprzedawac. A tak wygladaja przez mojego meza Andy przygotowane 3D-Motywy: 
Jetzt hilft er mir bei den Weihnachtsvorbereitungen. Ja, Ihr habt richtig gelesen. Ich habe angefangen Weihnachtskarten zu basteln, weil ich auch dieses Jahr bei Christkindlmarkt am Verkauf teilnehmen möchte. Und so sehen die ersten fertigen 3D-Motive, die mein Mann Andy vorbereitet hat:
Na pierwszym zdjeciu widac Mini-3D-motywy a na drugim sa juz normalnej wielkosci motywy. Jeszcze pokaze Wam "moj stol" na ktorym wykonuje kartki: 
Auf dem ersten Bild sind Mini-3D-Motive und auf dem zweiten in der normalen Größe. So sieht mein "Bastelstisch" aus, auf dem ich alle Karten vorbereite:
I to tylko czesc moich materialow. Und das ist nur ein Teil von meinen Materiallien.

W tamtym tygodniu bralam udzial w trzech wyzwaniach w SP. Dlugo to u mnie trwalo, bo przez goraczke nie umialam sie skupic. W "Alteredart" trzeba bylo z karty plastikowej cos zrobic w kolorach czarny/bialay/szary. We wtorek tematem na kartki byl "po trzy", czyli wszystko co sie zuzylo musialo byc potrojne na kartce. A w srode w "ATC" byl temat ZOO. A oto moje zdjecia:
Letzte Woche habe ich an drei Challanges bei SP teilgenommen. Es hat lange gedauert, weil ich mich wegen dem Fieber nicht konzentrieren konnte. Am Montag sollten wir aus einer Plastikarte in Farben schwarz/weiß/grau was entwerfen. Am Dienstag sollten wir eine Karte basteln, die alles 3x beinhaltet hat und am Mittwoch "ATC" mit Thema ZOO. Und das sind die Fotos:
A tu jeszcze zaprojektowana kartka na zamowienie (niestety gotowej zapomnialam zrobic zdjecie):
Und das ist ein Entwurf für einer bestellten Karte(die fertige habe ich vergessen zu fotografieren):
No to na dzis koncze. Zasiadam zaraz do stolu i dalej robie karteczki.
Dziekuje serdecznie za wszystkie komentarze i zycze milego dnia!
Für heute reicht es. Vielleicht bastle ich heute noch bißchen Karten.
Ich bedanke mich herzlich für alle Komentarre und wünsche einen schönen Tag!

5 Kommentare:

u Alojka hat gesagt…

Karinko, ale fajnie masz z tym mezusiem, to duzo pracy wycinanie i sklejanie, wiem.I ta ilosc!!!!!
Tak obraz tak zaciecie haftowal ze nawet z nami nie poszedl zamek zwiedzac jak bylam u Was.( ha,, ha)
Piekny.

Nitkowy Świat hat gesagt…

Zdolny mąż ;-)) Ty też ;-))

Edi hat gesagt…

Jejku...jestem w lekkim szoku. Oszołomił mnie ten stół i ilość, i mąż taki twórczy. Ech...super po prostu!!! Pozdrawiam.

Edi hat gesagt…

Jejku...jestem w lekkim szoku. Oszołomił mnie ten stół i ilość, i mąż taki twórczy. Ech...super po prostu!!! Pozdrawiam.

artimeno hat gesagt…

wow cóż to za wyjątkowy mąż! może i mojego da się tak wyszkolić ;-)) Pozdrawiam